Polskie legendy: Czarna Prababka
Przed laty właścicielom zamku Grodziec towarzyszył rodzinny duch, nazywany Czarną Prababką. Była to starsza dama, odziana w czarne szaty i nosząca na piersi wielki, srebrny krzyż.Kiedy zjawa spotykała złego człowieka, krzyż natychmiast tracił swój blask i stawał się matowy. Nie raz Czarna Prababka pomagała mieszkańcom zamku i doradzała im w ważnych sprawach.
Pewnej jesieni nadszedł czas ślubu córki pana zamku. Ojciec miał ją wydać za możnego rycerza, nie wiedział jednak, że majątek przyszłego zięcia był zbójnickim łupem. Wyznaczono datę ślubu nie bacząc na protesty dziewczyny, która od dawna kochała innego mężczyznę.
I wtedy właśnie przyszła jej z pomocą Czarna Prababka. Panna młoda w dniu ślubu uciekła i w tajemnicy poślubiła swojego ukochanego. Jeszcze przez długie lata ludzie pokazywali sobie wyłom w zamkowym murze, który duch wskazał dziewczynie jako drogę ucieczki.
Jakiś czas później niegodziwy rycerz przy pomocy Czarnej Prababki został zdemaskowany. Rycerze urządzili na niego obławę i zabili go w walce. Zaś ojciec przebaczył córce ucieczkę, która uratowała ją od poślubienia oszusta.
Młodzi zamieszkali w zamku, a Czarna Prababka podarowała im swój krzyż, dzięki któremu mogli rozpoznawać złych ludzi. Krzyż ten był w posiadaniu rodziny przez wiele pokoleń, zaginął jednak bezpowrotnie podczas wojny trzydziestoletniej.
Komentarze
Prześlij komentarz