Polskie tradycje: Zaduszki
Obchody Zaduszek są tak stare jak ludzkość. Zmarłych czci się wzdłuż i wszerz kuli ziemskiej, we wszystkich narodach i religiach.
W Polsce Zaduszki wywodzą się jeszcze z czasów pogańskich. Dawne obrzędy płynnie splotły się z religijnymi wierzeniami po przyjęciu chrześcijaństwa. Przez wieki dzień pamięci o zmarłych nazywano Dziadami. Obrzędy związane z przywoływaniem duchów i przygotowaną dla nich ucztą obchodzono głównie na wschodzie Polski, jak również na Litwie i w Prusach. Stało się to inspiracją dla Adama Mickiewicza i podstawą wielkiego narodowego poematu - "Dziadów".
Jednak w całej Polsce wierzono, że noc poprzedzająca Zaduszki jest nocą duchów. Dusze wychodziły w procesji z cmentarza i szły do najbliższego kościoła, gdzie brały udział w mszy celebrowanej przez zmarłego proboszcza. Później zaś mogły odwiedzać swoje domostwa, dlatego zostawiano dla nich uchylone drzwi. Dla duchów szykowano też jadło i często zostawiano flaszkę z wódką. Następnego dnia potrawy zanoszono na mogiły i polewano je kilkoma kroplami wódki.
Chętnie dawano jadło i jałmużnę dziadom kościelnym - pielgrzymom chodzącym od kościoła do kościoła, wierzono bowiem, że modlitwa dziada, nazywanego często człowiekiem bożym, z pewnością zostanie wysłuchana. Proszono ich więc, aby modlili się za dusze zmarłych krewnych. Za każdą duszę, którą wymieniano z imienia, dawano dziadom pieniądze i chleb, podzielony na tyle części ilu było zmarłych. Często w garnuszkach przynoszono im też gorącą kaszę.
W pobliżu cmentarzy i na rozstajach dróg rozpalano wielkie ogniska, aby duchy mogły ogrzać się przy nich przed drogą powrotną w zaświaty.W dodatku ogień miał chronić ludzi przed wszelkimi upiorami. Ogień palono więc na mogiłach wszystkich tych, którzy zmarli gwałtowną śmiercią - zwłaszcza samobójców.
Dziś wiele z tych zwyczajów poszło w niepamięć. Dawne przywoływanie duchów zastąpiła msza odprawiana na cmentarzach. Potrawy przynoszone na mogiły zastąpiono kwiatami i wieńcami. Zaś z palenia ognisk narodziła się tradycja palenia na grobach zniczy.
Jednak mimo wszystko wciąż żyje to, co jest w tym dniu najważniejsze — pamięć o tych, którzy odeszli.
Komentarze
Prześlij komentarz