Polskie legendy: Wilk Gromniczny
Pewnej mroźnej, lutowej nocy Matka Boska szła przez zaśnieżony las, a jej śladem od dłuższego czasu podążał samotny wilk.
Ponieważ tamtej zimy wilki wyrządziły w wiosce wiele szkód i zabiły wiele gospodarskich zwierząt, chłopi postanowili je wytępić i ruszyli tropem jednego z nich. Nagle w środku lasu spotkali podróżującą Świętą. Szybko się skłonili i pościągali czapki z głów.
- O najświętsza Pani, szukamy wilka. Czy nie widziałaś go gdzieś w pobliżu?
- Wilka nie widziałam, ale bym go też nie wydała. Lepiej, zamiast uganiać się za stworzeniem, poszukajcie wilka we własnych sercach, bo zapewne tam on się skrywa!
Zawstydzeni chłopi powypuszczali z rąk widły i ruszyli do swoich domów, rozważając słowa Matki Boskiej.
Gdy się oddalili, spod jej płaszcza powoli wyjrzał wilczy łeb. Wilk spojrzał na dobrotliwą Świętą, bezgłośnie dziękując że pozwoliła mu się skryć i go nie wydała.
- A ty morderco bezbronnych jagniąt? Powinnam cię była wydać, ale i nad twoją niedolą me serce załkało.
Od tamtej pory, w lutowe noce, można spotkać Matkę Boską Gromniczną idącą ze świecą wśród śnieżnych zamieci i kroczącego obok niej wilka.
Komentarze
Prześlij komentarz