Polskie legendy: Biała Dama z Zamościa
Dawno temu, w latach dwudziestych ubiegłego wieku, w Zamościu rozkwitła miłość pomiędzy młodymi gimnazjalistami. Wielkie uczucie było jednak z góry skazane na porażkę, gdyż zarówno rodzice chłopaka, jak i dziewczyny nie akceptowali tego związku.
Zrozpaczona para postanowiła, że na zawsze będzie już razem, popełniając wspólnie samobójstwo. Najbardziej romantycznym miejscem wydał im się prawosławny cmentarz.W pewien słoneczny dzień wymknęli się z lekcji i razem udali się w ustalone miejsce.
Dziewczyna pierwsza wypiła przygotowaną wcześniej esencję octową. Widząc jej cierpienie chłopcu zabrakło odwagi. W przypływie współczucia postanowił udusić dziewczynę, skracając tym samym jej męki.
Po śmierci dziewczyny, jej ojciec kazał wykuć piękną nagrobną tablicę, jednak nie wiadomo co ostatecznie się z nią stało, gdyż nigdy nie pojawiła się na mogile.
Wiadomo natomiast, że od tamtej pory na "ruskim" cmentarzu pojawia się duch Białej Damy. Płynie pomiędzy nagrobkami i rozgląda się w zamyśleniu. Czy szuka zaginionej tablicy na swój nagrobek czy może swojego ukochanego? Tego jeszcze nikomu nie udało się dowiedzieć...
Podoba mi się ta legenda jest smutno ciekawa
OdpowiedzUsuńja wiem gdzie to jest mieszkam kolo tego cmentarza ja sie boje
UsuńByłam kiedyś na wycieczce szkolnej w zamościu
OdpowiedzUsuńi na cmentarzu i przewodniczka opowidała tą
legendę lecz niemówiła jaką esęcje ale słyszałam
jakiś cichy szept ja i moja kumpela - płacz.
Przeszły mnie wtedy ciarki.
Ale pani powiediałam to po weekend-dzie,
powiedziała że to może ten duch kumpela w to
wierzy ale ja się z tym nie zgadzam.
Postanowiłam że w przyszłości tam znów
pojadę i to udowodnie