Polskie legendy: Herb Mrągowa
Przed laty Mrągowo było osadą, gęsto otoczoną lasami. Jego mieszkańcy zajmowali się rybołóstwem i bartnictwem, a także hodowali bydło. Jednak w lasach żyło wiele drapieżnych zwierząt, które były dla ludzi prawdziwym utrapieniem. Wilki i niedźwiedzie atakowały bydło, sprawiając, że stada systematycznie się kurczyły. Również barcie były niszczone, a miód chętnie wyjadały niedźwiedzie.
Najbardziej doskwierała mieszkańcom duża niedźwiedzica, która nie bała się podchodzić do osady nawet w dzień. Wszelkie próby jej schwytania kończyły się porażką i zaczęto już tracić nadzieję na ratunek.
Akurat tak się złożyło, że Mrągowo właśnie w tamtym czasie otrzymało prawa miejskie, a nowy burmistrz postawił sobie za cel pozbycie się niedźwiedzicy. Znaleziono kilkunastu śmiałków, którzy mieli spoić zwierzę miodem wymieszanym ze spirytusem, jednak chęć wypicia alkoholu okazała się silniejsza. Mężczyźni upili się do nieprzytomności, a wódkę tą zaczęto nazywać niedźwiedziówką.
Zdesperowany burmistrz zwrócił się o pomoc do wojowników i zaoferował im wysokie trofeum myśliwskie za zabicie niedźwiedzicy. Szybko zorganizowano obławę i po długich poszukiwaniach udało się postrzelić zwierzę w tylną łapę. Wkrótce znaleziono martwą niedźwiedzicę w zaroślach, a postrzeloną łapę odcięto i zaniesiono do burmistrza jako trofeum.
Uszczęśliwiony burmistrz rozkazał powiesić łapę nad drzwiami magistrartu, aby każdy mógł zobaczyć, że siejące grozę zwierze zostało pokonane. Na pamiątkę tamtych wydarzeń niedźwiedzia łapa pozostała w herbie Mrągowa i znajduje się tam do dziś.
Komentarze
Prześlij komentarz