Polskie legendy: Czarna Dama
Dawno, dawno temu w Lwówku Śląskim, żył bogaty kupiec. Wraz ze swą żoną mieszkał w okazałym domu i niczego im nie brakowało do szczęścia. Aż do dnia, w którym żona kupca poznała młodego mężczyznę i wdała się z nim w romans.
Kobieta coraz bardziej angażowała się w nowy związek i mąż stawał się dla niej coraz większą przeszkodą. W końcu postanowiła się go pozbyć. Pewnej nocy zadźgała kupca, a nóż podrzuciła do pokoju, w którym sypiał jeden ze służących. Chwilę później z piskiem zaczęła wzywać pomocy i lamentowała nad losem swego nieszczęsnego męża. Szybko odnaleziono narzędzie zbrodni, a służącego skazano na śmierć głodową. Żywota dokonał w jednym z lochów w pobliżu bramy Bolesławieckiej.
Wdowa uniknęła wszelkich podejrzeń, lecz boska kara jej nie ominęła. Co noc śnił jej się bowiem zamordowany mąż, z krwią tryskającą ze śmiertelnych ran. Kilka miesięcy później kobieta nie wytrzymała psychicznie i rzuciła się z okna.
Od tamtej pory jej duch odziany w czerń pojawia się nieopodal miejsca, w którym skonał z jej winy niewinny służący. A zjawę, ze względu na jej ubiór, nazwano Czarną Damą i tak pozostało do dziś.
Komentarze
Prześlij komentarz