Polskie legendy: Pijany zegar
Przed laty zegarem na lubelskiej wieży opiekował się pan Lutowski. Był to człowiek tak rozrywkowy, że zamiast pilnować zegara, częściej spędzał czas z butelką pod pachą lub urządzając awantury pod wieżą. Dlatego mieszkańcy Lublina, spoglądając na zegar, nigdy nie mieli pewności która tak naprawdę jest godzina. Często mówiono, że zegar jest tak pijany jak sam jego konserwator.
Po kilku latach tryb życia pana Lutowskiego sprawił, że przeprowadził się on na tamten świat. Wszyscy odetchnęli z ulgą myśląc, że w końcu zegar zacznie prawidłowo działać. Ale pan Lutowski miał inny plan. Jego duch jeszcze przez długi czas uprzykrzał ludziom życie i majstrował przy zegarze, przestawiając wskazówki raz w przód, a raz w tył.
Dopiero gdy stary mechanizm wymieniono na bardziej nowoczesny, niesforny duch wyniósł się w inne miejsce. A mieszkańcy mogli wreszcie mieć pewność, że godzina która właśnie wybiła jest prawdziwa.
Komentarze
Prześlij komentarz