Polskie legendy: Cudowne jeziorko pod Grunwaldem

Gdy opadł już bitewny kurz, a pola Grunwaldu powoli wracały do życia po wielkiej bitwie, dokonano niezwykłego odkrycia. Otóż w miejscu, gdzie zginął wielki mistrz krzyżacki pojawiło się źródełko. Szybko okazało się, że woda ma cudowne, uzdrawiające właściwości. Wkrótce obok źródełka stanęła kapliczka, a pielgrzymi pragnący uzdrawiającej łaski zaczęli przybywać z całego kraju.

Traf chciał, że o cudownym źródełku usłyszał pewien chłop, który od dawna martwił się o zdrowie swego konia. Było to jedyne zwierzę, które pomagało mu orać pole. Dlatego mężczyzna robił co mógł, by uratować coraz bardziej słabego konia. Nie pomagali ani znachorzy, ani drogie maści i mieszaniny. Ostatnia nadzieja była w cudownej wodzie.

Droga była daleka. Dzień po dniu koń miał coraz mniej siły. Gdy dotarli na miejsce, nikogo już nie było. Nabożeństwa się skończyły i wokół panowała niczym niezmącona cisza. Chłop wzniósł oczy i poprosił Niebiosa o pomoc. A potem nakłonił konia, aby wszedł do wody.

Gdy zwierzę zaczęło pić, wydarzył się cud. Wróciły mu siły, sierść znów zaczęła lśnić. I tylko jeziorko jakby zblakło. I choć wciąż odbijał się w nim krystaliczny błękit nieba, woda już nie była ta sama. Na zawsze straciła swe cudowne właściwości.

Komentarze

Popularne posty