Polskie legendy: Żabi Kruk


Dawno temu w Gdańsku żył ubogi flisak Wojtek Kruk. Zakochał się w pięknej mieszczce Róży, jednak ojciec dziewczyny nie chciał się zgodzić na ich ślub. Wojtek długo zbierał fundusze na bogato zdobiony mieszczański strój, aby poprosić o rękę ukochanej. Gdy przyszedł wystrojony na spotkanie z Różą, zachwycona dziewczyna zamiast do ojca, zabrała go na bal do Dworu Artusa.

Zatańczyli zaledwie kilka tańców, gdy Różę porwał w objęcia tajemniczy, przystojny nieznajomy. Towarzystwo było zachwycone i tylko Wojtek patrzył na mężczyznę podejrzliwie. W chwili, w której zorientował się, że ma przed sobą diabła, było już za późno. Czart przemienił flisaka w kruka, a sam zniknął, trzymając Różę w ramionach.

Kruk ruszył w ślad za diabłem, ale nie potrafił za dobrze latać. Spadł do pobliskiego bajorka, w którym pełno było żab. Widząc rozpacz kruka, żaby postanowiły mu pomóc. Żabi król dowiedział się, gdzie ukrywa się diabeł. Ale była też zła wiadomość - Róża tak bardzo płakała, że czart, nie mogąc znieść jej płaczu, zamienił ją w kwiat.

Wojtek podziękował żabom i ruszył na poszukiwanie pieczary diabła. Jako jedyną broń miał usypiający eliksir, który na pożegnanie wręczyły mu żaby. Kiedy udało mu się odnaleźć kryjówkę, diabeł spał. Na wszelki wypadek kruk wlał do diabelskiej paszczy cały eliksir, a potem skoczył na jego twarz i wyłamał czartowi jeden z zębów.

Wtedy czar prysł, a Wojtek i Róża powrócili do swych ludzkich postaci. Czym prędzej uciekli z diabelskiej pieczary, zabierając za sobą ząb. Uradowany ojciec dziewczyny natychmiast zgodził się na ślub, dziękując flisakowi za uratowanie córki.

Na pamiątkę tych wydarzeń jedną z gdańskich ulic nazwano Żabim Krukiem. A czarcie zębisko wisi po dziś dzień przy wejściu do Dworu Artusa.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty