Polskie legendy: Smok z Łysego Garbu

Mieszkańcy wiosek pod Łysym Garbem wiedli spokojne życie, dopóki na szczycie góry nie pojawił się smok. Grasował po okolicznych lasach, siejąc spustoszenie. Ludzie bali się wchodzić do lasu, zwłaszcza, że donośny ryk potwora niósł się często wśród drzew.

Gdy smok pożarł dwie młode dziewczyny,  mieszkańcy zwołali wielką naradę. Tak dłużej być nie mogło, trzeba było pozbyć się smoka. Po długich godzinach wymyślono wreszcie sposób, jak przywrócić spokój pod Łysym Garbem.

Nazajutrz od rana grodzono las. Gdy był już zamknięty z każdej strony, trzech największych śmiałków podkradło się w głąb puszczy do jamy smoka. Po cichu znieśli pod jamę chrust, a później położyli przy wejściu wypchaną wapnem krowę.

Ledwo zdążyli się ukryć, gdy z jamy wyszedł smok zwabiony zapachem zwierzęcia. Jednym kłapnięciem paszczy pożarł krowę. Już po chwili wapno paliło mu wnętrzności, a bestia ryczała przeraźliwie. Korzystając z nieuwagi smoka, śmiałkowie podpalili chrust, po czym biegiem ruszyli do swoich chat.

Długo nad płonącym lasem unosił się ryk potwora, który nie miał dokąd uciekać. Gdy ogień dogasał, oczom wszystkich ukazało się wielkie cielsko martwej bestii. Pod Łysym Garbem zapanowała radość i spokój. A żaden smok już nigdy nie odważył się tam zadomowić.


Komentarze

Popularne posty