Polskie legendy: Jak Matka Boska gwiazdami ozdobiła niebo
Dawno temu przez Tatry wędrowała Matka Boska z małym Jezusem na rękach. Górskie szczyty skąpane w porannym słońcu tak spodobały się dziecku, że zaczęło prosić matkę o tą kulę ognistą zawieszoną na niebie. Maryja spełniła prośbę, sięgając ku niebu i składając słońce w ręce Jezusa. Dziecko natychmiast zaczęło się radośnie bawić.
Lecz nagle ognista kula wyślizgnęła się z małych rączek i upadła na ziemię, rozbijając się na tysiące kawałków. Dziecko z płaczem padło w matczyne ramiona. Matka Boska przytuliła Jezuska i osuszając łzy na małej twarzyczce, zebrała kawałeczki słońca i rzuciła na niebo. Tam natychmiast zamieniły się w migoczące gwiazdy. Rozpromieniła się twarz Jezusa, ale Maryja wiedziała, że nie może cały czas panować noc. Po chwili w dłoniach ulepiła nową ognistą kulę i umieściła ją z powrotem na niebie.
I tak nowe słońce i gwiazdy na niebie zagościły, za sprawą Matki Boskiej na wieki wyznaczając dzień i noc.
Lecz nagle ognista kula wyślizgnęła się z małych rączek i upadła na ziemię, rozbijając się na tysiące kawałków. Dziecko z płaczem padło w matczyne ramiona. Matka Boska przytuliła Jezuska i osuszając łzy na małej twarzyczce, zebrała kawałeczki słońca i rzuciła na niebo. Tam natychmiast zamieniły się w migoczące gwiazdy. Rozpromieniła się twarz Jezusa, ale Maryja wiedziała, że nie może cały czas panować noc. Po chwili w dłoniach ulepiła nową ognistą kulę i umieściła ją z powrotem na niebie.
I tak nowe słońce i gwiazdy na niebie zagościły, za sprawą Matki Boskiej na wieki wyznaczając dzień i noc.
Komentarze
Prześlij komentarz