Polskie legendy: O dwunastogłowym smoku i Wąwozie Chłapowskim

Dawno temu na Pomorzu żył straszliwy smok. Miał dwanaście głów, a każda z paszczy była żarłoczna i nienasycona. Smok pożerał wszystko, co stanęło mu na drodze. Ludzie bronili się jak mogli, ale wkrótce w oczy zaczął im zaglądać głód.

Nie widząc innego wyjścia, postanowili podpalić las, w którym grasował smok. Morska bryza poniosła płomienie wzdłuż wybrzeża i całe bory stanęły w ogniu. Ludzie byli przerażeni skalą pożaru, nie wiedząc, czy w ten sposób uda się pozbyć bestii. Ale wkrótce do ich uszu doleciał potężny ryk.

Smok pędził przez las w stronę morza, każdą z dwunastu głów zwracając w stronę goniących go płomieni. W końcu dotarł do Wąwozu Chłapowskiego i postanowił skryć się w głębokim jarze. Jednak wiatr okazał się zdradliwy. Zmienił kierunek i przeniósł iskry wprost na bestię. Cały wąwóz stanął w ogniu, zamykając smoka w potwornej pułapce. Jego ryk długo niósł się po spustoszonych pożarem ziemiach.

Gdy płomienie zgasły, ludzie ostrożnie podeszli do jaru. I nastała wielka radość, gdy okazało się, że potwór został zgładzony. Zaś wąwóz przyjął w siebie tak wiele smoczej krwi, że ziemia zabarwiła się na czerwono i taka została do dziś.

Komentarze

Popularne posty