Polskie legendy: Kluczniczka
Bardzo dawno temu na Wzgórzu Wisielców w pobliżu Wolina stał okazały zamek. Jego władca, mimo wielkiego bogactwa, był strasznie skąpy. Gdy był już w podeszłym wieku, klucze do magazynów z żywnością przekazał swojej córce. Szybko okazało się, że dziewczyna jest jeszcze większym sknerą niż jej ojciec.
Mimo dostatku i obfitych plonów, wydzielała służbie bardzo skromne porcje jedzenia. A gdy ktokolwiek odważył się zaprotestować, skazywała nieszczęśników na chłostę, śmiejąc się okrutnie. Pewnego razu jeden ze służących nie wytrzymał i przeklął dziewczynę.
Wtedy ziemia z hukiem się rozstąpiła, a cały zamek zapadł się i zniknął. I tylko nocami na wzgórzu można spotkać pannę z pękiem kluczy. Napotkanych ludzi namawia do wejścia do lochów, gdzie czekają skarby. Jednak ten, kto jej posłucha, gubi się w plątaninie wilgotnych korytarzy i nigdy już nie wychodzi na powierzchnię.
Komentarze
Prześlij komentarz