Polskie legendy: Widmowe wesele
Panna młoda by Pati |
Dawno temu, pewnej bardzo mroźnej zimy, po zamarzniętym Jeziorze Kierzkowskim sunął rozśpiewany orszak weselny. Wśród licznych gości brakowało jednak rodziców panny młodej. Wieść niosła, że nie dość, że nie zostali zaproszeni, to jeszcze wyrodna córka wygoniła ich z domu, skazując na pewną śmierć.
Tak podły czyn nie mógł pozostać bez kary. Pod kolorowymi saniami nagle załamał się lód, wciągając w lodowatą toń wszystkich weselników. Wiosną, gdy lodowa pokrywa stopniała, rozpoczęto poszukiwania, ale ciał topielców nigdy nie odnaleziono. Miejscowi uznali, że to potwierdzenie winy okrutnej córki i wszystkich, którzy wraz z nią beztrosko bawili się na weselu.
Od tamtej pory, nocami, nad brzegiem jeziora pojawia się widmowy weselny orszak. I choć śpiewy i śmiechy słychać z daleka, nikt nigdy nie ośmielił się do niego zbliżyć.
Komentarze
Prześlij komentarz