Polskie legendy: Hnatowe Berdo
Dawno temu w Bieszczadach rycerz Hnat zakochał się w pięknej Justynie. Była to miłość tak wielka, że młodzi postanowili się pobrać, wbrew rodzicom dziewczyny i mimo złożonych przez nią ślubów zakonnych.
Hnat i Justyna zdecydowali się na ucieczkę i potajemny ślub. Pobrali się w jednej z przydrożnych cerkwi. Cudem uniknęli wtedy śmierci, gdyż rozpętała się potężna burza i w trakcie ceremonii w cerkiew trzy razy uderzył piorun. Później udali się w dalszą drogę, aż dotarli do Wetliny. Miejsce tak im się spodobało, że postanowili tam zamieszkać.
Jednak szczęście młodej pary nie trwało długo. Pewnego dnia, gdy Hnat udał się na polowanie, na ich dom napali zbójnicy. Zrabowali co się dało, a resztę podpalili. Justyna niestety została uwięziona w płonącej chacie. Gdy rycerz wrócił do domu, wpadł w rozpacz. Ruszył na swoim koniu, nie oglądając się za siebie. Gdy zapadł zmierzch, galopował po Połoninie Wetlińskiej. Nie zauważył czającej się w mroku przepaści. A może nie chciał jej zauważyć? Runął w dół, tracąc życie tego samego dnia, w którym zginęła jego ukochana żona.
Na pamiątkę tamtych wydarzeń na szczyt Połoniny Wetlińskiej zaczęto mówić Hnatowe Berdo. I tak zostało do dziś.
Komentarze
Prześlij komentarz