Wampir z Cieszyna


Dawno temu w Cieszynie mieszkał pewien bogaty i wpływowy człowiek o imieniu Jan. Był znany z tego, że lubił nocne eskapady, a jego zainteresowania krążyły wokół okultystycznych praktyk. Pewnego dnia Jan zmarł nagle, bez wyraźnej przyczyny. Pogrzeb odbył się w pochmurny dzień, a miasto pogrążyło się w żałobie. Jednak już wkrótce po pochówku, mieszkańcy zaczęli odczuwać niepokojące zjawiska.

Najpierw były to tylko szepty i cienie przemykające nocą, potem jednak zaczęły się dziać rzeczy naprawdę przerażające. Ludzie opowiadali o tym, że nocami czują, jakby ktoś ich obserwował. Pojawiły się też pierwsze ofiary - młode kobiety i mężczyźni znajdowani rano, bladzi i osłabieni, z małymi ranami na szyi. Wieść rozeszła się szybko - to wampir! 

Pewnej nocy, odważna grupa mieszkańców, uzbrojona w drewniane kołki i czosnek, postanowiła otworzyć grób Jana. Kiedy odsunęli kamień nagrobny i otworzyli trumnę, ich oczom ukazał się przerażający widok. Ciało Jana nie wyglądało na martwe - wręcz przeciwnie, jego skóra miała nienaturalny, rumiany kolor, a wargi były zabarwione krwią. W sercu mieszkańców zagościł strach, ale i determinacja.

Bez chwili zwłoki przebili ciało drewnianym kołkiem i rozsypali wokół grobu święconą wodę. W momencie, gdy kołek przeszył serce Jana, z jego ust wydobył się przeraźliwy krzyk, który na długo pozostał w pamięci tych, którzy go usłyszeli. Od tego momentu, mrożące krew w żyłach wydarzenia ustały, a Cieszyn powrócił do normalności.


Komentarze

Popularne posty