Czarna Dama z zamku w Niedzicy
Dawno, dawno temu, kiedy zamkiem Dunajec w Niedzicy rządziła potężna węgierska rodzina, mieszkała tam młoda i piękna księżniczka Brunhilda. Jej uroda i dobroć były znane w całej okolicy, a jej serce skradł odważny rycerz, którego imię jednak zaginęło w mrokach historii. Ich miłość była czysta i głęboka, lecz skazana na niepowodzenie, ponieważ rycerz pochodził z rodu będącego w konflikcie z rodziną Brunhildy.
Pewnej nocy, podczas krwawej bitwy na zamkowym dziedzińcu, rycerz został zdradziecko zamordowany. Brunhilda, dowiedziawszy się o jego śmierci, wpadła w rozpacz. Jej serce nie mogło znieść straty ukochanego, a dusza jej stała się ciemniejsza niż najczarniejsza noc. W akcie desperacji, księżniczka wdrapała się na najwyższą wieżę zamku i skoczyła w otchłań, oddając swe życie, by połączyć się z ukochanym w zaświatach.
Od tamtej pory, duch Brunhildy, znany jako Czarna Dama, nawiedza zamek w Niedzicy. Ubrana w ciemną suknię, symbol żałoby i wiecznej tęsknoty, przechadza się po zamkowych korytarzach i dziedzińcu. W deszczowe noce i podczas pełni księżyca, jej zjawa pojawia się na murach zamku, a jej cichy płacz niesie się echem po okolicy.
Ludzie, którzy mieli nieszczęście spotkać Czarną Damę, mówią o uczuciu przenikliwego zimna i niepokoju, które towarzyszy jej obecności. Jej ciemna postać zdaje się być cieniem przeszłości, przypomnieniem o tragicznym losie młodej księżniczki. Niektórzy twierdzą, że jej duch nie zaznał spokoju, ponieważ jej miłość została brutalnie przerwana, a ona sama zginęła w akcie rozpaczy.
Czy duch Brunhildy kiedykolwiek zazna spokoju? Tego nie wie nikt. Jednak pewne jest jedno – legenda o Czarnej Damie z Niedzicy przetrwała wieki i nadal będzie żywa w sercach i umysłach tych, którzy odwiedzą tajemniczy zamek nad Jeziorem Czorsztyńskim.
Komentarze
Prześlij komentarz